|
dzisiaj: 117, wczoraj: 20
ogółem: 705 929
statystyki szczegółowe
W dniach 03.02.2013-10.02.2013 nasza drużyna przebywała na zimowym obozie piłkarskim w Ciechanowie. W niedzielę o 12:00 zebraliśmy się na zbiórce pod naszym klubem. Po spakowaniu bagaży i pożegnaniu z rodzicami, wyruszyliśmy w podróż trwającą półtorej godziny. Gdy dotarliśmy do celu, wypakowaliśmy rzeczy z autokaru i zameldowaliśmy się w hotelu. Po dobraniu sobie współlokatorów, wkroczyliśmy do pokojów i szybko rozpakowaliśmy torby. Nie minęło wiele czasu, a już staliśmy na zbiórce przed pierwszym treningiem.
Po skończeniu treningu, w ramach regeneracji udaliśmy się na basen. Tam naszym instruktorem był trener Bartek, który przez cały obóz organizował zajęcia na pływalni. Po krótkim teście dostaliśmy wolne i mogliśmy rozsiąść się w jacuzzi, poskakać do wody bądź pobawić się w małym basenie. Po godzinie wyszliśmy z wody, wytarliśmy się i ruszyliśmy do pokojów. Basen był w tym samym budynku co hotel, więc wracając nie musieliśmy wychodzić na dwór.
POSIŁKI
Po treningu i rozrywce w wodzie, apetyty nam dopisywały i po chwili zeszliśmy na kolacje. Była ona podana w formie szwedzkiego stołu. Jedzenia było pod dostatkiem i nikt nie mógł wyjść z pustym brzuchem. Podobnie było przez całe 8 dni obozu.
ZEBRANIE
Po kolacji, wraz z drużyną 2003 rocznika, zebraliśmy się w Sali konferencyjnej na spotkaniu organizacyjnym. Na zebraniu zostali przedstawieni opiekunowie obozowi – trener Bartek i trener Mateusz. Pierwszy z nich był odpowiedzialny przede wszystkim za poranne rozruchy odbywające o 7:00, czym nie przysporzył sobie wielu zwolenników. Rolą drugiego było prowadzenie zajęć na basenie. Kolejnym punktem wieczornego spotkania, było przedstawienie regulaminu obozowego. Po załatwieniu wszystkich spraw organizacyjnych, zakończyliśmy zebranie i udaliśmy się do swoich łóżek. Była już cisza nocna, a przed nami 7 wyczerpująch dni.
POKOJE
Drugiego dnia na chłopców czekała niespodzianka. Każdy z pokojów zyskał swoją nazwę. I tak:
Damian Jastrzębski i Paweł Stanisławski zamieszkiwali w Manchesterze United,
Piotrek Buda i Mateusz Murza w FC Barcelonie,
Patryk Szcześniewski i Kacper Skwarski w FC Porto,
Patryk Stefański i Kacper Świerad w Borussii Dortmund,
Adam Bujwicki, Łukasz Pronobis i Mateusz Zdun w Juventusie Turyn,
Wojtek Szymański i Dominik Matyszczak w FC Liverpool,
Janek Hućko i Michał Suska w Atletico Madryt.
Kto wie, może dla niektórych naszych gwiazd, te nazwy okażą się prorocze…
POKÓJ NUDY
Ostatnim pokojem, który zyskał nazwę był „POKÓJ NUDY”. Chłopcy byli bardzo zaciekawieni, co strasznego kryje się za tymi tajemniczymi drzwiami. Początkowa ekscytacja szybko minęła, gdy okazało się, że nazwa pokoju nie wzięła się z kosmosu. W pomieszczeniu tym znajdowały się karty z informacjami na temat piłki nożnej. Zadaniem osoby karnie zesłanej do pokoju było przyswojenie wiedzy z jednej z kart. Takim sposobem, rozrabiający chłopcy szybko wzbogacili swoją wiedzę piłkarską w takie wiadomości jak składy drużyn, tabele ligowe, różnego rodzaju rankingi oraz kapitanowie klubów ekstraklasowych. Z pozoru proste zadania, sprawiały chłopcom sporo problemów. Zdecydowanym królem "POKOJU NUDY" był Neymar. Gdyby prowadzić statystyki wizyt w tym pomieszczeniu, wygrałby w cuglach.
Gdy chłopcy byli gotowi, przychodzili do pokoju trenerów na egzamin. Rzadko komu udawało się zaliczyć za pierwszym razem. Gdy ktoś osiągnął ten cel i wyszedł „na wolność”, kilka razy zastanowił się zanim zaczął rozrabiać. Popularność "POKOJU NUDY" z dnia na dzień spadała, a pod koniec chłopcy zachowywali się na tyle grzecznie, że pomieszczenie zmieniło się w...
POKÓJ GIER
Tradycją na naszych obozach, stały się turnieje na konsoli. Na poprzednich dwóch zgrupowaniach rywalizowaliśmy w PES 12. Dla uatrakcyjnienia zawodów, organizatorzy zdecydowali się na zmianę gry na FIFĘ 13. To jedyny sposób, by ktoś mógł nawiązać walkę z nieosiągalnym mistrzem PESa – trenerem Ljuboją. W tym roku główną nagrodą dla zwycięzcy był „Puchar Trenerów”.
Niestety, pierwszy raz w historii, turniej nie został dokończony, ponieważ zabrakło czasu na rozegranie wszystkich spotkań. Z rozegranych meczów, za swoją postawę na duże słowa uznania zasłużył Stefan. Po dwóch łatwych zwycięstwach, w kolejnej fazie rozgrywek, los przydzielił mu ciężkiego rywala – trenera Mateusza. Przed meczem trener był bardzo pewny siebie. Zapewne z tego powodu, licznie zebrana widownia żywiołowym dopingiem wspierała swojego kolegę z drużyny. Po emocjonującym meczu, dopiero po serii rzutów karnych Stefan odniósł spektakularne zwycięstwo. Trener Mateusz w ciszy opuścił "POKÓJ GIER", a reszta drużyny zaczęła świętowanie. Ostatecznie w turnieju nie został wyłoniony zwycięzca, ale zdecydowanie może czuć się nim Stefan.
TRENINGI
Oczywiście nie przyjechaliśmy do Ciechanowa tylko na turniej w FIFĘ. Głównym celem wyjazdu, było doskonalenie swoich umiejętności piłkarskich.
Przez 8 dni pobytu odbyliśmy:
4 PORANNE ROZRUCHY
Poranne zajęcia miały na celu rozbudzić zaspanych chłopców. Rozruchy zazwyczaj prowadził trener Mateusz, który zabierał chłopców do pobliskiego parku. Po półgodzinnym bieganku na świeżym powietrzu, zawodnicy wracali do pokojów na poranną toaletę i sprzątanie w pokojach.
Bitwa pod Ciechanowem
Pewnego wieczoru, nad Ciechanowem przeszła mała snieżyca. Postanowiliśmy wykorzystać to i już wieczorem została zapowiedziana bitwa na śnieżki pomiędzy rocznikiem 2002 a 2003. Przez całą noc śnieg nie ustępował i na ziemi znajdowało się mnóstwo „amunicji”. Tego dnia na rozruch wszyscy wstali pełni entuzjazmu. Po dojściu na pole bitwy, drużyny ustawiły się w szeregach i ruszyły do walki. Mimo liczebnej przewagi przeciwnika, nie daliśmy się pokonać, a starcie zakończyło się remisem. Zapewne najdłużej tę batalię będzie wspominał Neymar, na którego polowało pół drużyny przeciwnika. Udało mu się jednak ujść z życiem i dotrwał do końca bitwy.
3 TRENINGI NA DWORZE
Na każdy trening podwoził nas autokar, podstawiany przed zajęciami pod hotel. Dojazd na stadion zajmował niecałe 5 minut.
Do dyspozycji mieliśmy pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią. W razie potrzeby plac gry był odśnieżany, więc nic nie mogło przeszkodzić nam w odbyciu treningu.
Ciechanowskie media doskonale przygotowały się na przyjazd gwiazd Targówka. Na jednym treningu obecny był paparazzi, który z ukrycia uwiecznił jak trenują przyszli mistrzowie.
http://ciechanowinaczej.pl/sport/mlodzi-pilkarze-na-stadionie-mosir-w-ciechanowie/?nggpage=4
6 TRENINGÓW NA HALI
Podczas obozu trenowaliśmy na halach w trzech różnych szkołach podstawowych. Na żadną z nich nie mieliśmy prawa narzekać. Niestety, większość warszawskich szkół mogłaby o takich warunkach pomarzyć.
4 ZAJĘCIA NA BASENIE
Zajęcia na basenie prowadził trener Bartek, który jest zawodowym instruktorem pływania. Przebieg każdych zajęć był podobny - pierwsze pół godziny poświęcaliśmy na doskonalenie swoich umiejętności pływackich, następne pół godziny mieliśmy dla siebie. Na szczególne wyróżnienie zasłużył Kacper Świerad, który momentalnie pokonywał kolejne długości basenów.
Drugą część zajęć chłopcy wykorzystywali na:
skoki do wody,
wylegiwanie się w jacuzzi (domena Skwary),
zabawy w małym basenie.
Dla niektórych obowiązkowego pływania wciąż było mało i decydowali się zostać na dużym basenie nieco dłużej.
ŁYŻWY
W przerwach pomiędzy posiłkami i zajęciami piłkarskimi, dwukrotnie wybraliśmy się rekreacyjnie na lodowisko, gdzie 45 minut śmigaliśmy na łyżwach.
Na lodzie najbardziej wyróżniał się Neymar. Z całych sił starał się utrzymać równowagę, jednak efekt zazwyczaj był podobny...
Inni radzili sobie nieco lepiej :)
ZEBRANIA
Żeby jak najbardziej zająć czas naszym zawodnikom, organizowane były zebrania drużyny. Na jednym z nich, chłopcy zostali podzieleni na 4 zespoły. Zadaniem każdej grupy było stworzenie projektu flagi GKP Targówek. Chłopcy poważnie podeszli do zadania i wykazali się dużą kreatywnością. Po półgodzinnej wytężonej pracy, projekty zostały zebrane. Wszystkie pracę były ciekawe i ciężko było wybrać tę najlepszą. W głosowaniu, po zaciętej walce na tablicy wyników widniał remis, a ostatni decydujący głos należał do trenera Rafała. Po głębszym namyśle, trener postanowił zagłosować na prace Janka, Suchego, Jastrzębia i Pawcia. Mam nadzieję, że prędzej czy później, uda się zamienić ten projekt na prawdziwą flagę, którą nasi kibice będą mogli dumnie eksponować na naszych meczach.
Na kolejnym zebraniu, porozmawialiśmy sobie o roli kapitana. Wymieniliśmy jakie cechy charakteru powinien prezentować i wspólnie zastanowiliśmy się kto najbardziej pasuje do tej funkcji. Pod koniec zebrania przeprowadziliśmy tajne głosowanie. Każdy mógł oddać głos na dowolną osobę. Po przeliczeniu głosów okazało się, że zespół jest zadowolony z dotychczasowej pracy kapitana i kadencja Bujwy została przedłużona na kolejną rundę. Dość nieoczekiwanie zastępcą kapitana został Suchy.
POLSKA – IRLANDIA
6. lutego, podczas czwartego dnia obozu, nasza narodowa (z pewnymi wyjątkami) reprezentacja rozgrywała mecz towarzyski z Irlandią. Postanowiliśmy pobawić się w wytypowanie wyniku tego spotkania. Chłopcy podeszli do sprawy bardzo optymistycznie i pojawił się nawet wynik 4:0. Jak się później okazało, trenerzy typując dwa remisy i dwie jednobramkowe porażki, również wykazali się zbytnim optymizmem... Ostatecznie spośród wszystkich obozowiczów, nikomu nie udało się poprawnie wytypować wyniku.
TRENERZY VS NAJLEPSI ZAWODNICY OBOZU
Mecz reprezentacji nie był jednak najbardziej wyczekiwanym spotkaniem tego wyjazdu. Trenerzy podczas treningów bacznie przyglądali się postawie swoich podopiecznych. Przedostatniego dnia trener Ljuboja i trener Gol, wytypowali po pięciu zawodników ze swoich drużyn, będących w najwyższej formie. Janek - Bujwa, Murzyn, Budyń, Szcześniak - to była reprezentacja 2002 rocznika. Wraz z rok młodszymi kolegami, wyszli na boisko na mecz przeciw swoim trenerom.
Po "wyrównanym" meczu i emocjonującej końcówce, w meczu na szczycie padł wynik 13:3... ZA-BA-WA! :)
IMPREZY
W myśl powiedzenia – Targówek się bawi! – na obozie zorganizowaliśmy dwie grube imprezy. Podczas tygodnia zgrupowania, natrafiły się dwie okazje do świętowania. W środę 10-te urodziny obchodził nasz młodszy kolega – Piotrek Stokowiec.
Dwa dni później szampana piliśmy z innego powodu.
8. lutego swoje dwudzieste drugie urodziny obchodził trener Janek Gol. Rocznik 2002 ofiarował swojemu szkoleniowcowi puchar, a chłopcy z rocznika 2003 przygotowali laurki.
Jeszcze raz dziękuje! Jesteście super!
Odśpiewaliśmy również zaległe "STO LAT" Neymarowi, który swoje urodziny obchodził kilka dni wcześniej,
po czym zabraliśmy się za tort, który każdemu bardzo smakował...
Po chwili wszyscy razem zaśpiewaliśmy piosenkę sławiącą nasz ukochany klub i impreza dobiegła końca.
Wyszliśmy jeszcze na wieczorny spacerek, na którym niespodziewanie odbył się skromny pokaz pirotechniczny. Gdy cały Ciechanów zobaczył jak się bawi GKP, wróciliśmy do swoich pokojów i poszliśmy spać.
CHRZEST
Na tegorocznym obozie, musieliśmy przyjąć do naszej drużyny czterech zawodników, dla których obóz w Ciechanowie był pierwszym w barwach GKP. Pół roku temu motywem przewodnim była Krwawa Merry. Tym razem w chrzcie chodziło głównie o jak największe umorusanie chrzczonych.
Skwara,
Domin,
Neymar i Kacper poddani zostali kilku zadaniom. Od tego jak sobie z nimi poradzą, zależało czy zostaną przyjęci do drużyny. Najlepiej ceremonię chrztu przeżył Kacper Świerad, który wszystko przyjmował z uśmiechem na twarzy. Wszystkie zadania wykonywał nienagannie i nawet nie oberwało mu się tak mocno. Neymar, jak przystało na maskotkę drużyny, został potraktowany szczególnie.
Nie było mu łatwo, ale uporał się z zadaniami, a drużyna jednogłośnie przyjęła go w swoje szeregi. Kolejni chrzczeni - Skwara i Domin nie mieli imponującego wejścia, gdyż początkowo trzęśli się ze strachu jak galareta. Po chwili jednak zobaczyli, że żadna krzywda im się nie stanie i resztę ceremonii przechodzili w pogodnych nastrojach. Chrzest musi przejść każdy nowy zawodnik, nie ma przed tym ucieczki. Niestety trzeba się poświęcić by być elementem naszej wspaniałej drużyny.
ZIELONA NOC
Po chrzcie, w ramach zielonej nocy, każda osoba mogła pójść spać do dowolnego pokoju. Tym sposobem w jednym z pokojów, zebrało się pół drużyny. Najoryginalniejsze miejsce do spania wybrał Patryk Szcześniewski, gdyż spał… pod łóżkiem.
Łukasz Pronobis, który również znajdował się w tym pokoju, już nie po raz pierwszy postanowił wybrać się w nocy na wycieczkę. Łuki znany jest ze swoich nocnych eskapad, których później nie pamięta. Jednej nocy złożył nawet wizytę... trenerom :)
KINO
Nazajutrz rano spakowaliśmy rzeczy do toreb, ponieważ był to już ostatni dzień naszego pobytu. W ramach nagrody za dobre zachowanie całej drużyny podczas obozu, wybraliśmy się do kina na film „Kot w Butach” w 3D. Chłopcy zgodnie przyznali, że seans im się podobał.
PODSUMOWANIE OBOZU
Po filmie wróciliśmy na chwilę do hotelu, by przeprowadzić podsumowanie obozu. Trenerzy po wygłoszeniu krótkich przemów, nagrodzili kilka osób za:
NAJCZYSTRZY POKÓJ
Przez cały obóz, wyrywkowo była sprawdzana czystość pokojów. Chłopcy, po za kilkoma wyjątkami, nie mieli większych problemów z utrzymaniem porządku. Dwa pokoje były jednak ponad resztę. Za każdym razem gdy wchodziło się do Stefana i Kacpra oraz Jastrzębia i Pawcia, można było ujrzeć nienagannie poskładane ubrania, pościelone łóżko i brak jakichkolwiek śmieci.
NAJLEPSZY ZAWODNIK
Wyróżniona również została osoba, która podczas obozu prezentowała najwyższą formę spośród wszystkich członków drużyny. Patryk Szcześniewski swoją postawą na treningach nie dał trenerom innego wyboru i ta prestiżowa nagroda trafiła właśnie w jego ręce.
Każdy z uczestników obozu dostał pamiątkowy kubek, zrobiliśmy wspólną fotkę i zebranie dobiegło końca.
PODRÓŻ
Jeszcze tylko podróż powrotna i mogliśmy spotkać się ze swoimi rodzinami.
Brak aktywnych ankiet. |
Młodzicy » I liga | |||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 10 |
Ostatnia kolejka 9 | |||
| |||
| |||
|